poniedziałek, 15 listopada 2010

Pyszna alternatywa dla pizzy...

Calzone z bakłażanem, pieczarkami i oliwkami

Calzone to włoski przysmak. Robi się je podobnie jak pizzę, ale farsz zamykamy w "pierogu" z drożdżowego ciasta. Takie pierogi, podobnie jak pizzę można nadziać dowolnym farszem. We Włoszech jest to bardzo popularna potrawa do zjedzenia w biegu...i bez problemu można ją dostać  w przyulicznych budkach z pizzą. Jest również w wersji smażonej w głębokim tłuszczu. Ja wolę wersję zdrowszą - pieczoną.




Składniki na ciasto (jak na pizzę):


1 szklanka maki pszennej,
1 szklanka mąki żytniej,
1/3 kostki świeżych drożdży,
3/4 szklanki wody,
2 łyżki zakwasu,
sól,
2 łyżki oliwy z oliwek.

Nadzienie:


1 cebulka,
2 pomidory,
1 mały bakłażan,
kilkanaście niewielkich pieczarek,
zielone oliwki,
ser żółty i pleśniowy pokrojony w kostkę,
1 łyżka koncentratu pomidorowego,
sól, pieprz,
suszone oregano,

jajko do posmarowania wierzchu.


Najpierw zagniatamy ciasto z podanych składników. Najlepiej jeśli wyrasta co najmniej 1 godzinę.
Pieczarki kroimy w półplasterki i lekko smażymy na patelni (niewielka ilość tłuszczu - około 1 łyżeczka), tak aby pozbawić je wody ale nie spalić. Można też trochę posolić i oprószyć pieprzem ;)
Bakłażan kroimy w kostkę, solimy i pozostawiamy na sicie przez co najmniej pół godziny - jest to tzw. "Odgoryczanie" czyli pozbawianie bakłażana goryczki. Po upływie czasu bakłażan wydzieli sok, należy przelać go zimną wodą i odcisnąć. Tak przygotowany podsmażyć na patelni, aż zmięknie (około 1 łyżki tłuszczu).
Na osobnej patelni robimy sos pomidorowy. Najpierw należy zeszklić cebulkę, potem wrzucamy obrane i pokrojone w kostkę pomidory. Podgotowujemy je chwilę, aż część wody z pomidorów odparuje. Na koniec taki sos pomidorowy doprawiamy: koncentratem pomidorowym, solą, pieprzem, suszonym oregano oraz odrobiną cukru.


Ciasto drożdżowe dzielimy na dowolną ilość części (w zależności  od tego jakiej wielkości calzone chcemy uzyskać). Ja podzieliłam moją porcję na dwie części i otrzymałam dwa wielkie calzone (nie do zjedzenia przez jedną osobę). Każdą część rozwałkowałam na duże okrągłe placki. kładziemy je na blasze i na 1/2 rozkładamy farsz w kolejności: sos pomidorowy, bakłażan, pieczarki, oliwki (mogą być pokrojone w plasterki lub połówki) oraz ser. Zamykamy drugą połową placka i zaklejamy lub zawijamy końce aby farsz się nie wydostał. Podobnie postępujemy z każdym następnym plackiem.
Wierzch calzone mozna ozdobić np. kwiatkami wykrojonymi z ciasta drożdżowego. Wierzch najlepiej posmarować "roztrzepanym" jajkiem, aby upieczone pierogi miały złocisty kolor. Pieczemy przez około 40 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 st. C.


5 komentarzy:

  1. oliwki i kwiatuszki podobają mi się tu niezmiernie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Calzone nigdy nie robiłam, a widziałam fajny przepis u Jameigo na takie malutkie calzone na jeden raz... przymierzam się też do pizza fritta, ale zobazcymy:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulo - idąc za Twoim (bardzo dobrym!) przykładem postanowiłam bardziej dbać o dekorację moich potraw :)jeśli wszystko dobrze pójdzie to niebawem opublikuję tort inspirowany Twoim Tortem z Dulce de Leche... muszę tylko odzyskać zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię calzone. i moja wersja także była pieczona:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowy pomysł na nadzienie, przypadło mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...