środa, 19 maja 2010

Skorzonera... po raz pierwszy

Zupa-krem ze skorzonery


Szczerze mówiąc zajmuję się tym warzywem po raz pierwszy w życiu. Nie wiedziałam za bardzo jak się za nie zabrać i trochę się z nim namęczyłam, ale okazuje się, że np. można skorzonerę obrać po ugotowaniu (a ja robiłam to przed - ma bardzo lepkie mleczko podobnie jak mniszek lekarski). W sumie mogłam się domyślić od razu. Skorzonera ma wiele nazw, np. "szparagi dla ubogich", wężymord (niegdyś stosowana jako lekarstwo na ukąszenia żmii), czarny korzeń. Zawiera sód, potas, magnez, wapń, żelazo, fosfor, chlor, karoten, witaminy: E, B1, B2, C oraz kwas nikotynowy... Czyli wszystko co do szczęścia potrzebne. A poza tym jest całkiem smaczna. Tylko uwaga! należy do niej dodawać dużo ziół (najlepiej cząber, koperek itp.)!!  



Składniki:

1/2 kg skorzonery,
1/4 kg ziemniaków, 
1/2 cebuli,
1 szklanka mleka,
1 żółtko,
trochę śmietany,
natka pietruszki, koperek, lub inne zioła,
sól, ocet



Korzonki skorzonery i ziemniaki umyć dokładnie, obrać i opłukać. Oczyszczone korzonki wkładać do wody z dodatkiem octu, co zabezpiecza przed zmianą barwy.(Uwaga można skorzonerę ugotować w skórce, potem obrać i pokroić do zupy - będzie łatwiej i przyjemniej). Następnie pokroić skorzonerę i ziemniaki w kawałki. Cebulę oczyścić, opłukać i pokroić. Przygotowane warzywa włożyć do wrzącej osolonej wody. Ugotować do miękkości, zmiksować z dodatkiem gorącego, przegotowanego mleka. Śmietanę wymieszać z żółtkiem i dodać do zupy. Wsypać zieleninę. Przyprawić do smaku solą. Podawać w filiżankach z dodatkiem groszku ptysiowego, albo innych dodatków... może też być bez dodatków ;) Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...