Kruche rogaliki drożdżowe, tzw. "Rogaliki drożdżowe Eli"
Nie wiem jak wam, ale mi te rogaliki kojarzą się z latami dzieciństwa. Kiedy byłam mała, mama bardzo często piekła właśnie takie rogaliki i nadziewała je jabłkami, albo marmoladą. Dzięki temu, że ciasto "pływa" w zimnej wodzie, rogaliki są bardziej chrupiące i kruche. Przepis pochodzi z książeczki "Elementarz gotowania" z mojej domowej biblioteczki, którego zresztą korzystałam stawiając pierwsze kroki w kuchni.
ciasto:
50 dag mąki,
1 kostka margaryny,
8 dag drożdży,
3 łyżki cukru,
7 łyżek mleka
dodatkowo:
krem czekoladowy,
jabłka usmażone z cukrem.
"Z podanych składników zagnieść ciasto, zawinąć w płócienną ściereczkę i włożyć do miski z zimną wodą. Gdy wypłynie, wyjąć je, nieco obsuszyć i podzielić kule ciasta na 6 części. Każdą część rozwałkować w kształt koła i pokrajać na 8 trójkątów. Formować z nich rogaliki, zawijając od podstawy trójkątów do wierzchołka.
Rogaliki nadziewałam kremem czekoladowym i zasmażonymi z cukrem jabłkami, można do tego użyć też dowolnego dżemu lub marmolady. Według przepisu można też rogaliki zawinąć bez nadzienia i też będą dobre. Piec w temperaturze 180 st. C aż się ozłocą (nie trwa to długo). Można posypać cukrem pudrem lub polukrować. Moja mama zawsze je pudrowała ;)
Od momentu włożenia ciasta do wody do jego wypłynięcia mija zwykle 1,5 do 2 godzin.
Ale ciekawy sposób przygotowania ciasta:) Świetne rogaliki:)
OdpowiedzUsuńtak mi się kojarzy że też moja mama ma tą książkę, rogaliki smacznie wyglądają
OdpowiedzUsuńPo tym jak zrobiłam je pierwszy raz (a był to mój pierwszy zjadliwy pieczony "wyczyn" w życiu) mój chłopak nie pozwala mi zrobić niczego innego! Naprawdę można się w nich zakochać :) My najbardziej lubimy z różaną marmoladą :)
OdpowiedzUsuńto moje:
http://2.bp.blogspot.com/-qgsj6u7zujI/TeD2OU5hEfI/AAAAAAAAAOE/LXFfluXadHY/s1600/P5180677.JPG
Takie rogaliki także kojarzą mi się z dzieciństwem :) Tylko w mojej wersji nadzieniem są powidła śliwkowe ;) Te drożdżowe cudeńka to niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńpamiętam jeszcze, że u nas cała rodzina się nimi zajadała, a mama robiła je naprawdę w hurtowych ilościach. Ja teraz zrobiłam je z polowy składników i naprawdę za szybko zniknęły
OdpowiedzUsuń@koraliku: Twoje wyglądają naprawdę apetycznie :)
Tak, moja mama kiedyś też nam takie piekła, ale nie przypominam sobie, żeby pływało, ani w jakim kształcie było ciasto, zanim zwinięła je w rogalik. Twoja metoda bardzo mi się podoba, bo jest taka prosta :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te rogaliki, bardzo retro :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie! Też kojarzą mi się z dzieciństwem... Jak tylko znajdę czas, to od razu wypróbuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńA ja pomyślałam, że dam Pani znać o ciekawym konkursie dla blogerów i smakoszy kulinarnych:) Można go znależć na stronie http://www.dniherbaty.pl/ w zakładce Herbata do smaku. Poleca, bo można sprawdzić swoje umiejętności dobierania smaków:)
OdpowiedzUsuń