Kuchnia pięciu przemian, to takie gotowanie potraw, które ma
przywrócić równowagę organizmowi i pomóc w osiągnięciu pełnej harmonii. Ten
sposób odżywiania wywodzi się z tradycyjnej medycyny chińskiej i nie ma nic
wspólnego z zasadami zdrowego żywienia przyjętymi na zachodzie. Metoda ta
zakłada, że w każdej z pięciu grup smakowych znajdują się produkty
zrównoważone, rozgrzewające i wychładzające. Aby osiągnąć pełną harmonię należy
spożywać produkty żywnościowe w pięciu smakach, nie eliminując przy tym żadnej
grupy.
Pięć Przemian to:
- Ogień – smak gorzki (np. żyto, gryka, wrząca woda)
- Ziemia – smak słodki (np. kasza jaglana, kukurydza, mleko krowie)
- Metal – smak ostry (np. czosnek, jęczmień, zioła, jarmuż, czosnek)
- Woda – smak słony (np. woda źródlana i mineralna, fasola szparagowa, algi)
- Drzewo – smak kwaśny (np. pszenica, pietruszka, drożdże)
Do tej pory nie miałam styczności z kuchnią Pięciu Przemian –
ani sama tak nie gotowałam, ani nie próbowałam potraw przyrządzonych w ten sposób.
Co nieco natomiast słyszałam. Dlatego ucieszyłam się ogromnie kiedy w moje ręce
trafiła książka „Lato w kuchni pięciu przemian” Anny Czalej, która jasno i
przejrzyście opisuje ten sposób gotowania.
Książka składa się z krótkiego wstępu wyjaśniającego
filozofię gotowania według pięciu przemian oraz z mnóstwa przepisów na zupy,
surówki i sałatki, dania ciepłe, przekąski i dodatki, desery oraz przetwory.
Zwieńczona jest alfabetycznym spisem potraw z wykazem potraw bezglutenowych.
Prezentowane tutaj dania bazują przede wszystkim na sezonowych, dostępnych w
naszym kraju produktach.
Zaczęłam od przygotowania sosu z dużej ilości ziół |
Moją przygodę z kuchnią pięciu przemian postanowiłam
rozpocząć od mało skomplikowanej potrawy, w sam raz na upalny dzień – sałatki. Robiłam
dokładnie to co w przepisie – kroiłam, gotowałam i dodawałam składniki w
podanej kolejności. Nawet sparzyłam i obrałam pomidora, co mi się nigdy nie
zdarza, ponieważ uważam, że pomidor bez skórki traci swoje walory zarówno
zdrowotne, jak i smakowe. Wyszło smacznie, ale niestety nie zauważyłam, żebym po
zjedzeniu tej potrawy osiągnęła jakąś szczególną harmonię i równowagę. Może powinnam
tak jadać codziennie, aby zauważyć rezultaty. Na razie nie jestem jeszcze
gotowa, żeby praktykować ten sposób gotowania na co dzień, ale z pewnością
jeszcze wypróbuję niektóre przepisy z książki.
Osobom zainteresowanym zdrowym i wegetariańskim odżywianiem polecam serdecznie książkę „Lato w
kuchni Pięciu Przemian” z białostockiego wydawnictwa Illuminatio. Nawet jeżeli
was również nie zauroczy kuchnia Pięciu Przemian, to znajdziecie
w tej książce mnóstwo przepisów na zdrowe i smaczne dania bezmięsne na
lato.
Dania, które koniecznie będę musiała jeszcze wypróbować, to: kluski
śląskie z farszem z soczewicy, krokiety z płatków owsianych z ziemniakami,
placki z cukinii z ziemniakami i sosem tatarskim, chleb żytni Agaty, kiszona
papryka i wiele innych.
Sałatka z fasolką szparagową i pomidorami
(wg. Anny Czalej)Składniki na sos:
Ogień – 2-3 listki szałwii, ½ łyżeczki świeżego tymianku
Ziemia – 2 łyżki oliwy
Metal – 1 ząbek czosnku, kilka
listków świeżej bazylii, 1 łyżka świeżego oregano, 1 gałązka rozmarynu
Woda – sól do smaku, 1 łyżeczka tamari (sos sojowy)
Drzewo – 1 łyżeczka octu balsamicznego
Pozostałe składniki:
Ogień – 1 mała sałata (masłowa)
Ziemia – 1 czerwona słodka papryka
Metal – ½ pęczka szczypiorku
Woda – 20 dag ugotowanej fasolki szparagowej (żółtej)
Drzewo – 2 ogórki małosolne, 2 pomidory
Listki szałwii podprażyć na suchej patelni. Przełożyć do
salaterki, dodać tymianek, oliwę, drobno posiekany czosnek, bazylię, oregano,
rozmaryn, sól, tamari, ocet balsamiczny.
Wymieszać składniki sosu, dodać pokrojone warzywa, a
pomidory dodatkowo sparzyć i obrać ze skórki. Ponownie wymieszać.
Twoja sałatka wyszła rewelacyjnie, też do mnie ta książka trafiła i już coś z niej przygotowałam, niebawem zaprezentuję :-)
OdpowiedzUsuń