Moja mama zainspirowała się przepisem z programu "Okrasa łamie przepisy". Ja zainspirowałam się wypiekiem mojej mamy. Pod jej czujnym okiem upiekłam szarlotkę z bezą. Wyszła idealna. Użyłam jabłek papierówek, ale może być też inna, kwaśna odmiana.
Składniki na ciasto:
- 1 kostka masła (200 g)
- 3 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 4 żółtka
Wierzch:
- 1 kg jabłek lub ciut więcej (najlepsze będą antonówki lub papierówki, w zależności na co jest sezon)
- 2 łyżki stołowe masła
- 4-6 białek
- 0,5-1 szklanka cukru pudru
- 3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1-1,5 łyżeczki octu winnego lub soku z cytryny
Składniki na ciasto połączyć ze sobą i zagnieść. Wstawić do lodówki, aby się schłodziło. Następnie wyłożyć na blaszkę posmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą (zamiast tego można na blaszkę położyć papier do wypieków). Ciasto podpiekać w piekarniku na złoty kolor - w 180 st. C.
W rondelku rozpuścić masło i wrzucić do niego pokrojone w kostkę jabłka. Dusić do momentu aż jabłka będą miękkie, ale nie rozpadną się całkowicie. Nie, to nie żadna pomyłka! Do jabłek naprawdę nie dodajemy cukru.
Bezę robimy następująco: w misce miksujemy białka, stopniowo dodajemy do nich cukier puder. Na koniec dodajemy ocet lub sok z cytryny i oprószamy mąką. Delikatnie mieszamy.
Na podpieczony i ostudzony spód wykładamy mus z jabłek oraz białka. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i natychmiast obniżamy temperaturę do 120 st. C. Ciasto pieczemy jak bezę - przez około godzinę lub nieco krócej, w zależności od grubości bezy. Jeśli warstwa białka jest cienka, należy piec krócej. Po tym czasie pozostawiamy do ostygnięcia w uchylonym piekarniku, jeżeli mamy cierpliwość, nawet przez całą noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz