Pasta z czarnych oliwek, którą zazwyczaj robi się z filecikami anchois. Łatwo jednak pominąć ten składnik. Żeby dodać "rybnego" smaku, zamiast oliwy z oliwek dodałam olej lniany, a także łyżeczkę zmielonego siemienia lnianego.
Składniki:
- 1 mały słoiczek czarnych oliwek
- 1-2 łyżki kaparów
- 4 upieczone ząbki czosnku
- 1 łyżeczka siemienia lnianego
- 1/2 łyżeczki rozmarynu
- szczypta soli
- świeżo zmielony pieprz czarny
- szczypta suszonej ostrej papryki albo posiekany kawałek świeżej
- olej lniany (wg uznania - w zależności jaką konsystencję chcesz uzyskać; najlepiej dodawać stopniowo podczas miksowania)
Wszystkie składniki zmiksować ze sobą na gładką pastę. Doprawić do smaku. Świetnie smakuje ze świeżym pieczywem, z grzankami, serem, jako dip do przekąsek.
Tapenada to również superdodatek do moich bułek porannych na drożdżach i zakwasie.
Tapenada to również superdodatek do moich bułek porannych na drożdżach i zakwasie.
bardzo mnie ciekawi smak tapenady, ale ten debiut mam jeszcze przed sobą :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda, nie jadłam czegoś takiego:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam,nie przepadam za oliwkami. Choć wygląda intrygująco ;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takiej postaci mogłabyś polubić oliwki :)
UsuńOoo to dla mnie miła nowość kuchenna :))
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam pizzę z tapendą zamiast sosu pomidorowego i była boska <3
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Skorzystam :)
Usuń