Chociaż wychowałam się na mazurskiej wsi, nigdy dotąd nie próbowałam komosy. Słyszałam tylko od babci, że ją kiedyś przyrządzała. Trochę szkoda, bo okazało się, że to bardzo smaczna dzika roślina, która w smaku nie różni się praktycznie niczym od szpinaku. Do tego rośnie praktycznie wszędzie! Dzisiejszy przepis jest bardzo prosty, ale można go oczywiście urozmaicić, np. zrobić tę potrawkę na małej patelni, na koniec wbić jajko, przykryć i po 10 minutach pożywne śniadanie prosto z patelni gotowe!