Nigdy nie przepadałam ani za suszonymi figami, ani za makiem. Postanowiłam je sobie odczarować i zrobić... figę z makiem, czyli ciasteczka, wzorowane na tych amerykańskich, z kawałkami czekolady , z dodatkiem nielubianych przeze mnie składników. Nie wiem czy to zasługa twardych, chrupiących ciastek z masłem orzechowym, czy prostego połączenia fig i maku, czy obu tych rzeczy, ale ten wypiek mi naprawdę zasmakował. I do tego ciastka te mają dość sporo dobrych składników odżywczych, których bogactwo znajduje się właśnie w figach i maku. Można oczywiście przyczepić się do białego cukru i mąki. Ja do nich nic nie mam, ale zawsze można poeksperymentować ze zdrowszymi zamiennikami.