Dziś mam dla Was pomysł na szybkie curry z kalafiora. Nie trzeba nawet dzielić go na różyczki. Trzeba tylko chwilę poczekać, żeby wszystko się ugotowało. No i wcześniej trzeba zamarynować kalafiora, ale to zajmuje chwilkę. Możemy na przykład posmarować go pastą curry przed wyjściem do pracy, wstawić do lodówki, a po powrocie szybko ugotować sycącą kolację!
Składniki (porcja dla 2 osób):
- 1 mały kalafior
- 2 marchewki
- 1 czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki czerwonej pasty curry*
- 1 puszka mleczka kokosowego
- 2 łyżeczki sosu sojowego
- sok z 1/2 limonki
- 200 g brązowego ryżu
- cebula
- 2 łyżeczki oleju kokosowego
- 1 papryczka chili
- 1 cebula dymka
- 1 łyżka nasion kolendry
Co najmniej godzinę wcześniej natrzyj umytego i oczyszczonego z liści kalafiora pastą curry. Może zostać w całości lub pokrój go na 4 części (nie rozcinając do końca, żeby zachował kształt), by smak pasty curry wniknął do środka.
W garnku o grubym dnie rozgrzej olej kokosowy. Zeszklij cebulę pokrojoną w piórka oraz czosnek pokrojony w cienkie plasterki. Po chwili dorzuć marchewkę pokrojoną w półplasterki. Włóż kalafiora i wlej mleczko kokosowe. Duś pod przykryciem przez około 15-20 minut. Od czasu do czasu sprawdzaj czy kalafior nie przywarł do dna, podlewaj go mleczkiem kokosowym i kontroluj jego miękkość. Być może będzie Ci odpowiadała jego miękkość już po 10 minutach. Na koniec dopraw jeszcze sosem sojowym i sokiem z limonki.
Posyp posiekaną dymką i papryczką chili oraz nasionami kolendry uprażonymi na oleju kokosowym. Podawaj z ugotowanym ryżem, na przykład brązowym.
*pastę curry można zrobić samemu z papryczek chili, trawy cytrynowej, imbiru lub galangalu i kilku innych składników. Te sklepowe często zawierają w swoim składzie krewetki, więc nie są wegetariańskie. Na szczęście nie wszystkie. Czytajcie etykiety!
PS. Obiecuję, że niedługo wrzucę na bloga przepis na domową pastę curry!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz