Składniki:
- kilka buraków ćwikłowych,
- mąka (najlepiej żytnia),
- sól, pieprz,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- zioła prowansalskie lub inne suszone zioła,
- jajko,
- odrobina mleka (może być bez jajka i bez mleka w wersji wegańskiej).
Buraki kroimy na krążki o grubości około 1 cm. Następnie gotujemy w lekko osolonej wodzie przez mniej więcej 20 minut (wywar można wykorzystać do zrobienia czerwonego barszczu). Przygotowujemy panierkę z mąki, ziół, papryki. Doprawiamy solą i pieprzem. Krążki buraczane maczamy w jajku wymieszanym z odrobiną mleka, następnie obtaczamy w panierce. Smażymy na rozgrzanym oleju, na małym ogniu, żeby mogły się piec dość długo i jeszcze zmięknąć. Można podawać dowolnie, podobno kotlety znakomite są z podsmażonymi krążkami cebuli i z młodą duszoną kapustą. Ja podałam z kaszą i z sałatką... można też zrobić inną panierkę, ale ogólnie pomysł na "kotlety" z buraków wydaje mi się bardzo trafiony!
O, fajne te 'kotleciki' burakowe. Chętnie kiedyś je zrobię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ciekawy pomysł na piątkowy obiadek, super, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń