Przepis z sierpniowej "Kuchni". Z moimi zmianami. Lody o bardzo orzeźwiającym, owocowym smaku i lekkiej, kremowej konsystencji. Są mniej kaloryczne i mniej słodkie niż lody chałwowe, które zrobiłam poprzednio.
Składniki:
150 g jabłek papierówek50 g cukru
10 g cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
2 łyżki soku z cytryny
20 ml rumu brązowego
170 ml mleka 2%
około 60 ml śmietanki 36%
1 żółtko
Jabłka obrałam i pokroiłam w kostkę, dodałam 1/2 cukru i cukier waniliowy oraz sok z cytryny. Dusiłam aż jabłka całkowicie zmiękły. Potem dodałam rum i zmiksowałam całość. Mus odstawiłam do ostygnięcia. Mleko zmiksowałam ze śmietanką, żółtkiem i resztą cukru. Podgrzałam prawie do zagotowania, miksując. Jeszcze ciepłe połączyłam z jabłkami.
Można też połowę śmietanki ubić z mlekiem i żółtkiem, a połowę ubić oddzielnie (na zimno) i dodać do masy kiedy ostygnie. Moim zdaniem lody będą wtedy bardziej puszyste.
Ostudzoną masę wstawiłam na godzinę do lodówki. Potem do zamrażalnika. Najlepsza byłaby maszyna do lodów, w przeciwnym wypadku trzeba się trochę namieszać. Po wstawieniu do zamrażalnika mieszałam masę co 15 minut przez 3 godziny. Po tym czasie lody były gotowe i idealne do podania.
mniam, cudo! trzeba wypróbować, koniecznie :-)
OdpowiedzUsuńMam całe mnóstwo jabłek, i ogromną ochotę na lody... :)
OdpowiedzUsuń