Przejdź do głównej zawartości

RECENZJA KSIĄŻKI "DZIKA STRONA JEDZENIA"

Książka Jo Robinson "Dzika strona jedzenia. Utracone ogniwa zdrowego odżywiania" to wciągająca lektura-przewodnik po wartościach odżywczych najpopularniejszych roślin jadalnych. Nie dotyczy (jak tytuł mógłby wskazywać) roślin dziko rosnących, ale jest interesującym zbiorem informacji na temat zdrowego odżywiania. Znajdziemy w niej porady jak wybierać najzdrowsze egzemplarze warzyw i owoców dostępnych w sklepach spożywczych, warzywniakach, na bazarach.

Jo Robinson w prosty i przystępny sposób tłumaczy jak czerpać "pierwotne" wartości odżywcze z roślin uprawnych. Dowiadujemy się, że najzdrowsze są warzywa najbardziej cierpkie, ostre i gorzkie w smaku, a także te o intensywnych kolorach. Najwięcej witamin kryje się pod skórką, dlatego warto zrezygnować z obierania wielu warzyw i owoców albo (np. w przypadku warzyw korzeniowych i ziemniaków) gotować je w skórce i dopiero po obróbce termicznej obierać.

W książce znalazło się sporo rad dotyczących przechowywania żywności po przyniesieniu jej do domu. Dla osób które pragną założyć własny ogródek Jo Robinson przygotowała zestawienie najbardziej bogatych w składniki odżywcze odmian. Nie wszystkie jednak nadają się do uprawy w polskich warunkach. Warto jednak zainspirować się tymi wskazówkami i wybrać odmiany dostępne w Polsce, które mają zbliżone cechy do tych polecanych przez autorkę "Dzikiej strony jedzenia".  

10 ciekawostek, które przykuły moją uwagę:

  1. Najwięcej fitoskładników mają najbardziej pikantne odmiany cebuli i czosnku.
  2. Fioletowa marchew ma dużo więcej karotenu i przeciwutleniaczy niż popularna odmiana pomarańczowa. 
  3. Jabłka z dzikiej jabłoni zawierają nawet 5 razy więcej składników zwalczających nowotwory niż jabłka z supermarketu.
  4. Młode ziemniaki powodują mniejszy wzrost cukru we krwi niż ziemniaki starsze. Różnokolorowe odmiany ziemniaków są zdrowsze od ziemniaków białych. 
  5. Sałatka ziemniaczana z oliwą i octem to bardzo zdrowe danie. Aby obniżyć indeks glikemiczny ziemniaka należy chłodzić przez 24 godziny po ugotowaniu i spożywać z dodatkiem tłuszczu oraz octu.
  6. O burakach od dawna wiadomo, że są bardzo zdrowe. Z książki Jo Robinson dowiedziałam się, że są również afrodyzjakami.
  7. Wśród warzyw kapustnych najzdrowszy jest jarmuż, i to najlepiej spożywany w postaci surowej. 
  8. Maliny zawierają nawet więcej błonnika niż ziarna zbóż. 
  9. Mango ma więcej witaminy C niż pomarańcze, więcej błonnika niż ananasy i stosunkowo niewielki indeks glikemiczny. Najzdrowsze jest mango o najciemniejszym miąższu. 
  10. Najzdrowsza wśród tropikalnych owoców jest gujawa.
Kolorowe marchewki zebrane w ogródku mojej mamy - wśród nich ta najzdrowsza, fioletowa

Do czego Jo Robinson mnie nie przekonała?

Co ciekawe autorka książki "Dzika strona jedzenia" rekomenduje spożywanie warzyw w puszkach (np. kukurydzy, fasoli, karczochów). Jej zdaniem ilość wartości odżywczych w zapuszkowanych warzywach nie odbiega od ilości składników w świeżych, tradycyjnie przyrządzonych warzywach. Według niej, w niektórych przypadkach warzywa z puszki są zdrowsze (np. fasola). Poddawanie jedzenia bardzo wysokim temperaturom, zamykanie go w metalowej puszce i przedłużanie jego przydatności do spożycia o kilka lat, nie przekonuje mnie jednak. Nadal będę priorytetowo traktowała warzywa świeże, samodzielnie ugotowane. Chociaż oczywiście puszek nie eliminuję całkowicie. Sprawdzają się u mnie od czasu do czasu. Na przykład wtedy, gdy się spieszę, gotuję w ciągu tygodnia i nie mam czasu na długie gotowanie warzyw strączkowych. 
Jo Robinson pisze również, aby sięgać po rodzynki i inne owoce suszone poddawane działaniu dwutlenku siarki. Są to np. miękkie rodzynki o złocistym kolorze albo intensywnie pomarańczowe morele. Dwutlenek siarki sprawia, że suszone owoce nie tracą swojego koloru i podobno zachowują one więcej składników odżywczych. Ja jednak będę nadal żyła w przekonaniu, że owoce suszone tradycyjnie, bez żadnych chemicznych "wspomagaczy", są zdrowsze.

Komentarze

  1. Książka wydaje się bardzo ciekawa i bogata w cenne informacje :) Troszkę kusisz, by ją dorwać i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

DIM SUM - CHIŃSKIE PIEROŻKI W WERSJI WEGETARIAŃSKIEJ

Dim sum to określenie chińskich przekąsek przyrządzanych w bambusowych parowarach, najczęściej serwowane do herbaty. Najpopularniejszym elementem dim sum są delikatne, białe pierożki nazywane HAR GOW. Najczęściej serwuje się je z krewetkami, ja postanowiłam wymyślić wersję wegetariańską. Ponieważ uwielbiam tofu, moje pierwsze dim sum są oczywiście z tofu. Do następnych pierożków może użyję grzybów. Zanim zabrałam się za gotowanie poszukałam inspirujących przepisów na dim sum. W większości źródeł natrafiałam na ciasto na bazie mąki pszennej. Nie raz takie posunięcia były ostro krytykowane. Aby uniknąć niemiłych komentarzy, postanowiłam pójść na żywioł i zrobić oryginalne (albo prawie oryginalne) ciasto wyłącznie z mąk bezglutenowych - ryżowej i ziemniaczanej. 

PIECZONE KOTLECIKI Z FASOLI

Fasola jest bardzo wartościowym warzywem strączkowym. Znudziło mi się jednak jedzenie kotletów wegetariańskich smażonych na tłuszczu - są  zbyt ciężkostrawne. Takie kotleciki upieczone w piekarniku nie mają praktycznie tłuszczu, są w związku z tym zdrowsze i bardziej dietetyczne. Jeśli przeszkadza ci, że są w środku zbyt suche możesz do nich dodać oprócz fasoli jeszcze inne warzywa (np. gotowaną marchewkę) czy grzyby (np. pieczarki). Kotlety z fasoli są dobrym dodatkiem do obiadu. Na kanapkach, polane ketchupem też smakują wyśmienicie. Naprawdę zachęcam do pieczenia kotletów! O dobroczynnym działaniu fasoli można pisać długo.

MUFFINY OWSIANE Z JAGODAMI LUB PORZECZKAMI

Lato to czas kiedy rodzą mi się w głowie najlepsze pomysły na pyszne ciasta z owocami i nie tylko. Jakie powinno być idealne ciasto na lato?  Moim zdaniem lekko słodkie, jogurtowe, odrobinę kwaskowate i z mnóstwem owoców w środku. Takie właśnie są muffiny owsiane z jagodami. Celowo nie upiekłam ciasta, ale babeczki ponieważ robi się je dużo szybciej. Fit babeczki to świetny sposób na szybki deser, gdy akurat mają do mnie wpaść niezapowiedziani goście. Ich wykonanie nie powinno zająć więcej niż godzinę, nie trzeba za wiele mieszać i miksować, a składniki, które są potrzebne zazwyczaj mam w kuchni. Dzięki błyskawicznemu wykonaniu są też dobrym pomysłem na śniadanie. W środku znajdują się płatki owsiane, jogurt, banan i owoce jagodowe, a więc wszystko to, co często gości w mojej owsiance . Jak zwykle proponuję Wam ciasto bez cukru , ponieważ na dobre już zrezygnowałam z tego dodatku w mojej kuchni. Według mnie ksylitol czy erytrol godnie go zastępują. Czasem tylko używam małych iloś...