Do zrobienia tych kotlecików zainspirował mnie przepis na cheesy bean burgers. Oczywiście nie jest to samo! Moje kotleciki są z okary i z białego sera. Tak, tak wykorzystywanie pozostałości po produkcji sera tofu trwa. Jeszcze mi zostało trochę tego cudownego produktu, więc pewnie niebawem pojawi się tu kolejny przepis zawierający okarę.
kostka białego sera,
1 mała cebulka,
2 ząbki czosnku,
2 jajka,
odrobina mleka,
sól, pieprz,
curry,
suszona szałwia,
płatki owsiane (rozdrobnione np. w moździerzu),
bułka tarta,
oliwa.
... i po usmażeniu :) |
Okarę dodatkowo rozdrobniłam jeszcze blenderem, żeby masa była gładka. za pomocą widelca łączę ze sobą biały ser i okarę. na patelni rozgrzewam około 1 łyżkę oliwy i podsmażam na niej drobno posiekaną cebulkę i czosnek. do masy sojowo-serowej dodałam podsmażoną cebulkę oraz przyprawy (szałwię rozdrobnioną w moździerzu, szczyptę wegetariańskiej "vegety", pieprz, sól). Aby wszystko się lepiej trzymało (oczywiście nie jest to konieczne) można dodać 1 jajko oraz łyżkę bułki tartej. wszystko ze sobą łączę za pomocą rąk ;) formuję "zgrabne" kuleczki. następnie przygotowuję dwie miseczki, do jednej wsypuję odrobinę bułki tartej oraz rozdrobnione płatki owsiane ze szczyptą curry (dla smaku i dla koloru). Do drugiej miseczki wlewam mleko ubite z jajkiem. Kotleciki najpierw maczam w jajku a potem obtaczam w suchej panierce. Układam na patelni, na rozgrzanym oleju (dość dużo, ale nie tyle, żeby kotlety w nim pływały!). Kładąc kotlet na patelni można go lekko spłaszczyć. smażyć należy po obu stronach, aż kotlety nabiorą pięknego złotego koloru.
Po usmażeniu układam kotleciki na papierowym ręczniku, aby pozbawić je nadmiaru oleju!
takie kotlety można podawać do wszystkiego - jako składnik obiadu, z warzywami duszonymi, bądź z sałatkami, surówkami - co nam podpowiada wyobraźnia.
Palce lizać!
niesamowicie ciekawi mnie taki smak..
OdpowiedzUsuń