Francuski krem z porów
Wydawać by się mogło, że w zupie tej pływa książę zaklęty w żabę i tylko korona wystaje ponad powierzchnię. Przymiotnik "francuski" też mógłby na to wskazywać. Spokojnie! Nadal jestem wegetarianką i żab ani książąt nie jadam! Potrawa jest w stu procentach wegetariańska i składa się głównie z pora... Zupę tę dedykuję wszystkim osobom, które nadal szukają księcia albo księżniczki z bajki. Nie poddawajcie się, skoro wierzycie, że taki albo taka istnieje, to na pewno Wam się uda! A jak już go albo ją znajdziecie zróbcie "Francuski krem z porów", a w mig zdobędziecie nie tylko podniebienie, ale i serce szczęśliwego wybranka.
Składniki:
2 duże pory (jadalne białe części),
2 niewielkie ziemniaki,
dokładnie obrana z włókien łodyga brokuła,
oliwa z oliwek,
2 łyżeczki suszonych warzyw,
gałka muszkatołowa,
sól, pieprz,
prażone ziarna (dynia, słonecznik lub inne),
2 łyżki śmietany 18%.
W garnku rozgrzej oliwę, zeszklij na niej por. Do miękkiego pora wrzuć ziemniaki i łodygę brokuła pokrojone w kostkę. Chwilę smaż i wlej wodę albo wywar warzywny (jeśli wodę to dodaj jeszcze 2 łyżeczki suszonych warzyw, listek laurowy i ziele angielskie - zastąpią wywar i dodadzą smaku). Kiedy warzywa będą miękkie - ostudź zupę.
Zmiksuj wszystko na gładki krem, dodaj śmietanę i podgrzej ponownie, dopraw gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Na patelni upraż ziarna z odrobiną soli morskiej. Podawaj z nimi zupę.
Wygląda ślicznie :) Nie jadłam jeszcze kremu z porów, dlatego porywam przepis do "zachomikowanych" w zakładkach :)
OdpowiedzUsuńpolecam, ja jadam go często. Aż dziwne, że wcześniej nie pojawił się na moim blogu ;)
Usuń