Przejdź do głównej zawartości

Zabawy z soją

Tofu

Tak naprawdę to nie były żadne zabawy tylko bardzo poważna sprawa. Zrobienie własnego mleka sojowego, a potem tofu nie należy do najłatwiejszych czynności, zwłaszcza w gorące letnie dni. Mimo wszystko udało się i jestem posiadaczką małego okrągłego serka sojowego!!

Składniki:

soja,
woda,
mniej więcej 1/4 szklanki octu winnego (może być jabłkowy, może być z białego wina, a także może być sok z cytryny).

Nie podaję proporcji, ponieważ sama nie stosowałam żadnych (a serek się udał i to jaki :))
Ale jeśli ktoś chce skorzystać z przepisu gdzie podane zostały dokładne proporcje to zapraszam tu lub tu, bo na te przepisy zerkałam. Korzystałam jeszcze z książki Kuchnia wegetariańska autorstwa Ingi-Britty Sundqvist.
Przez całą noc moczymy soję (około 10-12 godzin). Rano miksujemy miękką już soję na drobne pure. W dość dużym garnku zagotować wodę (nie za dużo, żeby było jeszcze miejsce na sojowe pure). Do gotującej się wody dodajemy sojową miazgę. Regularnie mieszając powodujemy ponowne zagotowanie. Kiedy piana niepokojąco się podnosi odstawiamy garnek z ognia na jakieś 5 minut. Potem zagotowujemy ponownie i gotujemy jeszcze około 5 minut. Następnie na kawałku płótna (ja użyłam miski + cedzaka + spory kawałek gazy) odcedzamy okarę od mleka sojowego. okara to rozdrobniona ugotowana soja, można z niej zrobić niemal wszystko od kotletów po chleb czy ciasteczka. Wysuszona i zmielona stanie się mączką sojową. 
Powstałe w ten sposób mleko sojowe zagotowujemy i gotujemy jeszcze około 5 minut. Tak przyrządzone mleko sojowe można przechowywać lodówce od 4 do 8 dni (różne źródła podają inaczej). 
Do gotującego się mleka - stale mieszając wlewamy ocet winny (można go rozcieńczyć wodą, a ja wlałam "na żywca"). Jeśli ser ściął się za słabo dodajemy jeszcze parę kropel octu. Kiedy w garnku wyraźnie zaczęły odróżniać się kawałki sera od serwatki należy odcedzić ser na sito (tak jak było to z okarą), a następnie wycisnąć ile się da! zawiązać gazę, przycisnąć serek miseczką, a do miseczki włożyć coś ciężkiego!
Powstała serwatka nie nadaje się do jedzenia, ale za to jest doskonałym detergentem (do prania delikatnych tkanin). Serek z obciążeniem powinien pozostać jak najdłużej (około 2 godziny u mnie). Następnie usuwamy z niego gazę i już mamy świeży własnoręcznie wykonany serek tofu - teraz możemy z niego zrobić co tylko sobie wymarzymy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

DIM SUM - CHIŃSKIE PIEROŻKI W WERSJI WEGETARIAŃSKIEJ

Dim sum to określenie chińskich przekąsek przyrządzanych w bambusowych parowarach, najczęściej serwowane do herbaty. Najpopularniejszym elementem dim sum są delikatne, białe pierożki nazywane HAR GOW. Najczęściej serwuje się je z krewetkami, ja postanowiłam wymyślić wersję wegetariańską. Ponieważ uwielbiam tofu, moje pierwsze dim sum są oczywiście z tofu. Do następnych pierożków może użyję grzybów. Zanim zabrałam się za gotowanie poszukałam inspirujących przepisów na dim sum. W większości źródeł natrafiałam na ciasto na bazie mąki pszennej. Nie raz takie posunięcia były ostro krytykowane. Aby uniknąć niemiłych komentarzy, postanowiłam pójść na żywioł i zrobić oryginalne (albo prawie oryginalne) ciasto wyłącznie z mąk bezglutenowych - ryżowej i ziemniaczanej. 

PIECZONE KOTLECIKI Z FASOLI

Fasola jest bardzo wartościowym warzywem strączkowym. Znudziło mi się jednak jedzenie kotletów wegetariańskich smażonych na tłuszczu - są  zbyt ciężkostrawne. Takie kotleciki upieczone w piekarniku nie mają praktycznie tłuszczu, są w związku z tym zdrowsze i bardziej dietetyczne. Jeśli przeszkadza ci, że są w środku zbyt suche możesz do nich dodać oprócz fasoli jeszcze inne warzywa (np. gotowaną marchewkę) czy grzyby (np. pieczarki). Kotlety z fasoli są dobrym dodatkiem do obiadu. Na kanapkach, polane ketchupem też smakują wyśmienicie. Naprawdę zachęcam do pieczenia kotletów! O dobroczynnym działaniu fasoli można pisać długo.

WEGETARIAŃSKA WIGILIA - 12 POTRAW

Dziś nie będzie nowego przepisu, ale za to przygotowałam 12 wegetariańskich propozycji na Wigilię i Boże Narodzenie spośród przepisów, które już pojawiły się na blogu. Może będą one dla Was inspiracją.